Dzisiaj zabiorę was w podróż do sadu pełnego słońca i gruszek, do miejsca, które pachnie latem, choć za oknem coraz chłodniej. Jeroboam Kun Amo, nasza najnowsza propozycja w perfumerii Sillage, jest jak wspomnienie sierpniowego popołudnia, które nagle ożywa na skórze. Już pierwszy psiknięcie przenosi mnie w złote światło sadu, w którym czas zwalnia, a każdy oddech smakuje słońcem i... owocami zerwanymi prosto z drzewa!
Otwarcie tego zapachu jest jak pierwszy promień słońca na skórze: musujące cytrusy tańczą lekko i rześko, jakby chciały rozbudzić cały dzień. W tym świetle pojawia się gruszka! Soczysta, słodka, lekko pudrowa i dla mnie wręcz landrynkowa! Przypomina mi chwile z dzieciństwa, kiedy biegałam po sadzie moich dziadków, zbierając dojrzałe owoce, a ręce miałam poplamione sokiem. To zapach, który jednocześnie rozbawia i koi, budząc w sercu radość i nostalgię.
Serce Kun Amo rozwija się miękko i intymnie. Gruszka staje się bardziej elegancka, wyrafinowana, ale wciąż słodka i otulająca, tak jakby spoczywała w złotym, letnim świetle. Czuję tu ciepło popołudnia, miękkość powietrza i subtelny zapach owoców dojrzewających w sadzie. To moment, w którym perfumy stają się osobistą historią, opowieścią o przyjemności, spokoju i drobnych radościach, które czynią każdy dzień wyjątkowym.
Baza perfum jest jak ciepły koc, którym otulam się w chłodniejsze dni. Ambrowe drewno i aksamitne piżmo nadają zapachowi głębi, elegancji i trwałości. Kun Amo nie znika po kilku godzinach. Zapach rozwija się, zmienia i pozostaje przy skórze przez długi czas, tak jakby chciał opowiedzieć historię stworzoną wyłącznie dla Ciebie.
Kun Amo to perfumy z charakterem: są słodkie, pudrowe, zmysłowe, a jednocześnie niezwykle wyrafinowane. I ja dostrzegam w nim wyraźne kontrasty! Są rześkie w pierwszych nutach, miękkie w sercu i ciepłe oraz otulające w bazie. To połączenie lekkiego, owocowego lata i elegancji, która zostaje w pamięci na długo.
Nosząc Jeroboam Kun Amo, spaceruję po sadzie skąpanym w złotym świetle sierpniowego popołudnia. Jest ciepło, lekko landrynkowo, pudrowo, a jednocześnie elegancko i zmysłowo. To zapach lata, wakacji i beztroski, którą chcemy zatrzymać na dłużej. Dla mnie Kun Amo to nie tylko perfumy. To kropla lata w chłodny dzień, zaproszenie do wspomnień i radości. To zapach, który unosi się wokół i zostaje w sercu, opowiadając historię sadu pełnego gruszek, słońca i światła.
Jeśli czujecie, że chcecie sami zanurzyć się w tej letniej opowieści, zapraszam do naszej perfumerii Sillage, gdzie możecie przetestować Jeroboam Kun Amo na własnej skórze lub zakupić próbkę, aby zabrać odrobinę lata ze sobą do domu.